Jedyne, słuszne rady dla mamy, to te chciane. Tytułowa teza właściwie dotyczy wszystkich ludzi, nie tylko mam, jednak wiem z doświadczenia i obserwacji, że akurat ta grupa społeczna jest wyjątkowo obficie zasypywana radami. Od bliskiej rodziny, przez dalszych znajomych, po panią w kiosku i nieznajomego w kolejce. Na dłuższą metę ten grad złotych myśli jest prawdziwą klęską urodzaju, działa jak płachta na byka i koszmarnie irytuje. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie warto dawać mamom nieproszonych, "dobrych rad"? Jeśli nie jesteś proszona o radę, to prawdopodobnie oznacza, że młoda mama jej od ciebie nie oczekuje i nie potrzebuje . To, co sprawdziło się u ciebie, nie musi u innych. Każde dziecko jest inne, mamy też - mają inne potrzeby, przyzwyczajenia. Pewność, że dajesz złotą radę, która sprawdzi się na sto procent i jeszcze dostaniesz podziękowania, jest więc złudna. Nawet jeśli twoje intencje są dobre i szczere, mama może poczuć, że podważasz jej kompe
Posty
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Sprzeczne komunikaty, które utrudniają życie- nie tylko dzieciom. Z jednej strony "jeśli potrzebujesz, wypłacz się, nie wstydź się swoich łez i emocji", z drugiej "chłopaki nie płaczą, daj spokój, przestań się mazać i weź się w garść". Sprzeczne komunikaty wysyłane są nam już od najmłodszych lat. Czasem wynikają one z tego, że mama i tata mają różne poglądy, więc karmią nas odmiennymi wskazówkami. Innym razem w grę wchodzi różnica pokoleń, która skutkuje tym, że rodzic mówi "nie wolno jeść słodyczy, bo cukier to zło", a babcia "masz kochanie cukiereczka, wszystko jest dla ludzi". Najtrudniej jest, gdy sprzeczne komunikaty wobec dziecka wysyła ta sama osoba, która na dodatek jest dla dziecka autorytetem. Wtedy zaczyna się mieszanie w głowach, klęska komunikacyjna, a czasem i wychowawcza. Trudno odnaleźć się w sytuacji, gdy raz tata mówi, że nie można bić kolegów, a innym razem "dlaczego mu nie oddałeś?". Jeszcze gorzej, kiedy doro
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Pierwsze 6 miesięcy życia dziecka. Powiedzieć, że szybko zleciało, to jak nic nie powiedzieć. Właściwie za nami jest już prawie osiem miesięcy, ale chciałabym się skupić w tym poście na pierwszym półroczu życia malucha (i życia z maluchem). NAJTRUDNIEJSZE SĄ PIERWSZE 3 MIESIĄCE Zdecydowanie pierwsze trzy miesiące były dla mnie najtrudniejsze i nie wspominam ich z jakąś szczególną tęsknotą. Wszystko było dla mnie nowe, mnóstwo rzeczy mnie niepokoiło, miliarda rzeczy musiałam się nauczyć. To czas zapoznawania się z nową rzeczywistością i oswajania jej. To także połóg, który u mnie trwał ponad dwa miesiące, bo podczas gojenia ran pojawiły się komplikacje. A więc osłabienie, ból i burza hormonów, której nigdy wcześniej w takim stopniu nie doświadczyłam. Nawet w czasie ciąży nie miałam takiej karuzeli emocji, a po porodzie organizm zwariował. KARMIENIE O karmieniu napiszę oddzielny post, ale mówiąc w skrócie karmię piersią, mała była dokarmiana mlekiem modyfikowanym jedynie prz
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Wychowanie a klapsy. Wydawało mi się, że temat klapsów został już w przestrzeni publicznej tak szeroko omówiony i rozłożony na czynniki pierwsze, że nikomu nie przyjdzie już do głowo klapsy stosować w praktyce. Ale myliłam się i to grubo. Kilka tygodni temu obiło mi się o uszy, że pewna pani pracująca w poradni psychologiczno-pedagogicznej (!) napisała poradnik, w którym opisywała stosowanie klapsów, jako jedną z metod wychowawczych. Podkreśliła jednak słabą skuteczność owej metody. To jest dość świeża publikacja, nie książka z czasów naszych dziadków... Trochę mnie to przeraziło. Kilka dni temu temat klapsów został poruszony w jednej z telewizji w programie śniadaniowym i nie będę wymieniać nazwiska pana, który się na ten temat wypowiadał, ale według niego klapsy nie mają nic wspólnego z przemocą i podsumowując jego stanowisko w tej sprawie: klapsy są jak najbardziej w porządku. Jeśli rodzic wybiera taką metodę wychowawczą, to ma do tego prawo. To teraz ja się wypowiem. Ju
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Miesiąc z noworodkiem. Po miesięcznej przerwie w pisaniu, powracam. A ten post będzie właśnie o minionym miesiącu. Bardzo szczególnym miesiącu, bo to pierwsze cztery tygodnie z noworodkiem. Jakie były? Krótko mówiąc: jazda bez trzymanki i totalna karuzela emocji, myśli, wszystkiego. Magiczny czas, ale chyba też najtrudniejszy w życiu. POBYT W SZPITALU O moim trzydniowym pobycie w szpitalu napiszę osobny post, ale niewątpliwie był to bardzo ważny dla mnie czas i wspominam go całkiem pozytywnie. Pierwsze chwile z córką, przyglądanie się tej małej kruszynie, reagowanie na każde jej głośniejsze westchnienie i jęknięcie. Szybka nauka pielęgnacji malucha. Wsparcie położnych- bardzo ważny aspekt tych pierwszych dni z małą. To też czas na ochłonięcie po porodzie i odpoczynek, co akurat średnio mi się udało- nigdzie człowiek tak nie odpocznie, jak we własnym łóżku. No i to początek połogu, z którym także należy się zapoznać i oswoić temat, bo czasem dolegliwości mogą da
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Książki do przeczytania w 2018 roku. Wybrałam 25 książek, które chciałabym przeczytać w tym roku. Mam nadzieję, że mi się to uda, chociaż wiem, że ten rok będzie chyba najbardziej intensywnym czasem w moim życiu, więc może być różnie, ale trzeba myśleć optymistycznie. W końcu kluczem do sukcesu jest dobre zarządzanie czasem :) 1. SUROGATKA L.Jensen (kat. thriller/sensacja/kryminał) 2. W GŁĘBI LASU H.Coben (kat. thriller/sensacja/kryminał) 3. JEDYNA SZANSA H.Coben (kat. thriller/sensacja/kryminał) 4. NIEODNALEZIONA R.Mróz (kat. thriller/sensacja/kryminał) 5. SKLEPIK Z MARZENIAMI S.King (kat. horror) 6. WOREK KOŚCI S.King (kat. horror) 7. MALI BOGOWIE. O ZNIECZULICY POLSKICH LEKARZY P.Reszka (kat. literatura faktu) 8. NIEŁATWY DZIEŃ M.Owen (kat. literatura faktu) 9. SPOD ZAMARZNIĘTYCH POWIEK A.Bielecki, D.Szczepański (kat. literatura faktu) 10. ŚWIATU NIE MAMY CZEGO ZAZDROŚCIĆ. ZWYCZAJNE LOSU MIESZKAŃCÓW KOREI PÓŁNOCNEJ B.